Udany związek

Udany związek? Wejdź na Całość!

jak zbudować udany związek

Prawie każdy spośród moich Klientów dziwi się, że jakikolwiek mężczyzna może faktycznie rozumieć, czego chce jego kobieta. Przeciętny mężczyzna, który do mnie przychodzi, pyta z nadzieją: jak stworzyć udany związek? Jak naprawić związek? Jak sprawić, by żona przestała być wybuchowa/ przestała dokuczać/ nie była tak oziębła seksualnie?

Nie spodziewa się, że przez większość sesji skupię się … na nim.  A potem? Jest zaskoczony entuzjastyczną reakcją żony na moje propozycje rozwiązywania ich małżeńskich frustracji! Gdzie tkwi sekret? Zapraszam do lektury!

Toksyczny punkt widzenia

Bez względu na to, czego mężczyzna próbował w przeszłości, nigdy nie udało mu się znaleźć właściwego sposobu na utrzymanie swojej żony w szczęściu, dobrym nastroju i chęci do seksu. Gdyby było inaczej, nie byłby moim Klientem. Mężczyzna ów ma cichą nadzieję, że rzeczywiście istnieje sposób, aby zrozumieć kobiety. Owszem – istnieje.

W przeciętnym związku oboje partnerzy są przekonani, że to druga osoba jest przyczyną ich niezadowolenia. On wierzy, że gdyby ona była inna, wszystko byłoby w porządku. Ona jest przekonana, że gdyby on się zmienił, ona byłaby szczęśliwa. Każde z nich widzi w drugiej osobie PROBLEM. Oboje się mylą. I prezentują toksyczny punkt widzenia.

Nie jest to ich wina. Stosują jedynie mechanizmy obronne, których nauczyli się w dzieciństwie. On w relacji z mamą, a ona – z tatą. Ponadto ona oczekuje, że mężczyzna będzie zachowywał się jak jej koleżanki i ciągle próbuje nakłonić go do rozmowy. On z kolei jest przekonany, że ona myśli tak jak on i próbuje nakłonić ją, by chciała więcej seksu.

Oboje partnerzy błędnie zakładają, że chcą tego samego. Prawda jest taka, że komunikują się w dwóch różnych językach.

Wszystko to utrzymuje pary w specyficznej dynamice, która skutkuje brakiem satysfakcji i frustracją. Pary często dochodzą do ściany i są przekonane, że tak bardzo nawarstwiły się pomiędzy nimi nieprozumienia i rozczarowania, że nie ma na to lekarstwa! Rozstają się, po pewnym czasie wchodzą w kolejny związek, w którym opisana dynamika… się powtarza. W czym zatem tkwi problem?

Udany związek – dlaczego trudno go stworzyć?

Współczesne media kreują wizerunek kobiety jako strażniczki ogniska domowego i głównej osoby tworzącej związek partnerski. Niestety, pomimo ogromnego pragnienia bycia ze wspaniałym mężczyzną, kobieta nie jest osobą zdolną do stworzenia wspaniałego związku. Im bardziej się stara, tym bardziej frustruje zarówno siebie, jak i swojego mężczyznę. Bo to nie jest jej naturalna rola.

Co się dzieje, gdy kobieta JEST ZMUSZONA nadawać ton i przejmować inicjatywę w swoim intymnym związku?

Z czasem staje się kontrolująca i zgorzkniała. Kiedy jest domyślnym prezesem w związku, musi nieustannie naciskać, aby coś się wydarzyło. To jest sprzeczne z jej naturą! Kobieta chce być prowadzona, pielęgnowana i chroniona.

Związek i bliskość są niezwykle ważne dla kobiecości. Kiedy mężczyzna wydaje się opierać i sabotować każdy wysiłek kobiety prowadzący do głębszego połączenia, ona czuje się zdradzona i niekochana. Ich związek staje się bardziej polem bitwy niż sanktuarium.

W takiej relacji mężczyzna czuje się krytykowany i nieadekwatny. Kiedy kobieta jest szefem w związku, mężczyzna czuje się jak chłopiec zdominowany przez wymagającą matkę. Ponieważ mężczyzna szuka panowania i wolności, zaczyna postrzegać partnerkę jako osobę, która usilnie stara się go kontrolować, jednocześnie nieustannie przypominając mu o jego porażkach i niedoskonałościach.

Aby poradzić sobie z pozornym niezadowoleniem partnerki, mężczyzna ma tendencję do przyjmowania strategii łagodzenia i zadowalania albo unikania i dystansowania się. W każdym razie – nigdy nie czuje, że robi to dobrze, więc trzyma gardę przy kobiecie, którą rzekomo kocha. Mężczyzna ma tendencję do stawania się defensywnym i ostrożnym, a frustrację i nastroje kobiety postrzega jako problemy do rozwiązania.

Kobieta zaś czuje się odrzucona i samotna. Musi zgadywać, co myśli i czuje jej mężczyzna. Próby “rozwiązywania” jej problemów przez mężczyznę odbiera jako przejaw lekceważenia i braku czułości. Emocjonalne ściany mężczyzny powodują, że kobieta czuje się niepewnie – głęboko samotna i niekochana. Emocjonalne stany kobiety powodują eskalację zachowań, które jej mężczyzna odbiera jako kontrolowanie i niedocenianie.

Ich życie seksualne bierze w łeb.

Kobieta nie chce być namiętna z mężczyzną,  który wydaje jej się niedostępny emocjonalnie. Dla mężczyzny seks wydaje się być jeszcze jednym obszarem, w którym jego kobieta ma kontrolę. Kiedy on staje się urażony i seksualnie pasywny, ma tendencję do robienia odwrotności tego, co mogłoby sprawić, że jego partnerka poczułaby seksualną pasję i połączenie z nim.

Koniec końców oboje partnerzy czują się sfrustrowani i urażeni, bezsilni i niezrozumiani. Cykl się powtarza. Ufff…

Pozostaje zatem pytanie…

Jak naprawić związek?

Zdesperowani ludzie najczęściej decydują się na szaleństwo. Moja definicja szaleństwa to: robienie więcej tego samego i oczekiwanie innych rezultatów. Kiedy to, co robi większość par, nie działa, ludzie zachowują się jak szaleńcy – robią jeszcze więcej tego samego! Jednak to nie jest sposób na naprawienie związku. Szczęśliwie – tam jest antidotum na  wszystkie szaleństwa.

Po pierwsze: Zmiana paradygmatu.

Kiedy mężczyzna jest obecny w intymnym związku i bierze odpowiedzialność za nadawanie tonu, obejmując przywództwo z miłością i integralnością, on i jego partnerka mają największą szansę na doświadczenie tego, czego oboje naprawdę z głębi pragną.

„Wejdź na Całość” to projekt, który prezentuje nowy, radykalny paradygmat: mężczyźni są zachęcani do podjęcia aktywnej roli lidera w swoich związkach poprzez większą obecność, szczerość i przejrzystość. Stając się bardziej świadomymi w intymnych relacjach, mogą działać z miłością i uczciwością.

Obecni i zaangażowanie mężczyźni nadają związkowi ton, promując:

  • otwartą komunikację
  • rozwiązywanie problemów
  • wzajemność
  • zaufanie
  • i seksualną pasję.

Nie uczę mężczyzn kontrolowania czegokolwiek, a już absolutnie nie drugiej osoby! Kontrola jest iluzją i wyrazem braku miłości. Zachęcam mężczyzn, aby nadawali ton i przejmowali inicjatywę. Zapraszam ich do bycia świadomymi i obecnymi w związku. Jest to największy akt miłości i uczciwości, jaki mężczyzna może ofiarować partnerce.

Nieskromnie zdradzę, że kobiety lubią to, czego uczę mężczyzn, ponieważ są zmęczone:

  • byciem strażniczkami intymnych związków
  • pchaniem wózka pt. „życie” w pojedynkę
  • pytaniami w stylu: „Co chcesz robić dziś wieczorem?”
  • odczuwaniem zmęczenia.

Mężczyźni po sesjach u mnie są gotowi na inny plan.

Po drugie: Zastosowanie Nowego Planu.

Aby zaistniała zmiana, konieczne jest działanie, wypróbowanie w realnym życiu zdobytej wiedzy teoretycznej. Nawet, jeśli wiąże się to z odważnymi i radykalnymi posunięciami. Dlatego moim Klientom rekomenduję metodę „Wejdź na Całość”. W piątej części podcastu dzielę się radykalnym nowym paradygmatem dla intymnych związków.

Mężczyzno, dowiesz się z niego JAK:

  • wybierać wyzwania, a nie strefę komfortu
  • być uczciwym i przejrzystym
  • stać się świadomym i obecnym w intymnym związku
  • postawić zdrowe granice.
  • tworzyć interesujące życie
  • zapraszać partnerki, aby były wisienką na torcie
  • nadawać ton i prowadzić relację z miłością i uczciwością
  • uwolnić seksualny potencjał Waszego związku.

Chociaż projekt „Wejdź na Całość” jest skierowany do mężczyzn, Wy, Drogie Panie, również czujcie się zaproszone do słuchania!

Uważam, że możecie tylko skorzystać, dowiadując się, jakim zintegrowanym mężczyzną i zdrowym liderem stara się zostać Wasz partner.

Z tego podcastu kobiety dowiedzą się m.in.

  • co zmienia się, kiedy mężczyzna staje się obecny w związku
  • jak zaufać i pozbyć się kontroli
  • jak uczestniczyć pełniej we wzajemnej relacji
  • w jaki sposób prosić, aby dostać to, czego pragną
  • jak powitać zwiększoną seksualną pasję.

Po trzecie: Wysadzenie w powietrze toksycznego związku.

Zazwyczaj, gdy mężczyzna mówi, że jest niezadowolony ze swojej żony lub dziewczyny, pytam go: “Jak by to wyglądało, gdybyś wszedł na całość? Co by się stało?”

Mężczyzna jest mniej niż szczęśliwy lub czuje się uwięziony w swoim intymnym związku, kiedy nie jest zaangażowany na sto procent. Zazwyczaj jest on uwikłany w dysfunkcyjny taniec związku opisany powyżej. Często stwierdza, że kocha partnerkę, ale po prostu nie jest pewien, dlaczego jest nieszczęśliwy. Może mieć myśli o odejściu, ale boi się, że ten krok okaże się błędny. Jest zdezorientowany i sam już nie wie, co robić.

W takich sytuacjach proszę sfrustrowanego relacjami mężczyznę, aby spróbował pewnego eksperymentu.

Proponuję, aby odłożył decyzję o pozostaniu lub odejściu na sześć miesięcy. Zachęcam go, by ten okres przeznaczył na  „Wejście na całość” i zaczął praktykować zasady, które przedstawiam w tym kursie (bycie uczciwym, przejrzystym i nadawanie tonu uczciwości i miłości). Po sześciu miesiącach będzie w znacznie lepszej pozycji, aby zdecydować, czy powinien zostać, czy odejść.

Moc zmiany związku spoczywa więc na mężczyźnie.

Wyjaśniam, dlaczego jego niezamierzone zmuszanie partnerki do przejęcia inicjatywy może być w rzeczywistości tym, co sprawiło, że stała się dla niego nieatrakcyjna.

Poprzez „Wejście Na Całość” i objęcie przywództwa w swoim intymnym związku mężczyzna albo będzie wzrastał i stanie się kimś więcej niż kiedykolwiek sobie wyobrażał, albo rozpadnie się w pył i zostanie zmieciony. Tak czy inaczej – pytanie (czy powinien zostać, czy odejść) stanie się bezdyskusyjne.

Mężczyzno, Twoim zadaniem jest “wysadzić” swój związek w powietrze. Kiedy „Wchodzisz na Całość” pozwalasz, aby związek szybko został sprawdzony.  Twoja kobieta otworzy się, rozkwitnie emocjonalnie i seksualnie. Druga opcja jest taka, że pomimo Twojej przemiany – pozostanie agresywna, złośliwa i oziębła.  W ten sposób dowiesz się, czy i kiedy powinieneś odejść.

Jedynym sposobem przekonania się, czy powinieneś odejść od partnerki jest właśnie „Wejście na Całość” i zobaczenie: jak przetransformuje się Wasz związek. Nie można tego zrobić intelektualnie, w głowie. Musisz działać.

Pozostawanie w związku tylko w niewielkim stopniu lub połowiczne jest jak nowotwór. Widziałem pary przez lata współistniejące w tlącym się nieszczęściu, urazie i frustracji! Byłem w takich związkach osobiście i obserwowałem to nieustannie wśród moich przyjaciół. Częściowa obecność w relacji zabija związki i niszczy ludzi je tworzących.

Jeśli wahasz się, czy naprawiać swój związek lub nie wiesz, jak to zrobić… z serca Ci radzę – zaangażuj się w niego na 100%. Po prostu „Wejdź na Całość” i wypatruj zmian!

Trzymam za Ciebie kciuki! Marcin